Bieg 7 Dolin 64 km - zdaniem uczestników „będzie lepszy”

 

Bieg 7 Dolin 64 km - zdaniem uczestników „będzie lepszy”


Opublikowane w czw., 03/09/2015 - 09:14

Gdy 66-kilometrowy bieg górski pojawił się w ofercie Festiwalu Biegowego w Krynicy od razu zyskał zwolenników. Jeszcze nie 100 km, ale już pełne wyzwań, górskie ultra. 2/3 głownego wyzwania. W tym roku bieg ponownie znajduje się w programie Fesiwalu, ale zyskuje nową formułę i nieco krótszy dystans.

Pierwszą edycję Biegu7 Dolin 66 km ukończyło 62 biegaczy. Pierwszym zwycięzcą został Jakub Gajda z Bielska Białej, a wśród pań - Joanna Garlewicz.

– Wcześniej biegałam setki i wystartowałam w tym biegu trochę dla odmiany. Trasa była wymagająca, ale ja lubię biegać w Krynicy, dlatego ukończyłam dwukrotnie B7D i raz tę krótszą wersję. Byłam zaskoczona swoim wynikiem. Tak to sobie tłumaczę, że może mocni zawodnicy wystartowali w B7D, a ten dystans był wtedy nowością. Nie miał jeszcze swojej ceremonii medalowej. Wiem, że teraz to się zmieniło – wspomina Joanna Garlewicz, która z czasem 7:59:20 zajęła w 2013 roku fantastyczne 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. To najwyższe do tej pory miejsce kobiety w klasyfikacji open tej festiwalowej konkurencji.

W kolejnym roku do mety dobiegła już ponad setka uczestników, a podium składało się z takich zawodników jak Bartosz Gorczyca (5:57:53), który wtedy uprawiał biegi górskie dopiero od roku, śp. Lucjan Chorąży czy Ireneusz Nocoń.

Zwyciężczynią została Małgorzata Szydłowska - debiutantka z Gdańska, dla której start w Krynicy, był czwartym w karierze biegiem ultra. Na start namówili ją znajomi i chyba jedynie źle doradzili dystans, bo zwyciężczyni na mecie, miała jeszcze spory zapas sił.

– Na mecie czułam niedosyt. Mogłabym biec dalej, nie wiem, ile dalej, ale jeszcze miałam zapas sił! – mówiła rozmowie z naszym serwisem.

W 2014 na mecie w Piwnicznej stanęło już ponad 200 finalistów. Najszybszym z nich był Węgier Papp Gergely, ale dwa pozostałe miejsca na podium należały już do Polaków.

– Pamiętam swój start sprzed roku bardzo szczegółowo, bo nie obyło się bez problemów - wspomina Łukasz Szumiec, zdobywca drugiego miejsca, przypominając szturm biegaczy na 5. PZU Festiwal Biegowy, który wymusił rotację numerów.

– Zawodnik, który biegł przede mną nie wydawał się moim rywalem, bo jego numer startowy wskazywał, że startuje on na setkę. W dogodnym miejscu przyjrzałem się zawodnikom, którzy są przede mną i nie zauważyłem nikogo z czerwonym numerem. Odpuściłem więc trochę i biegłem już taktycznie do mety. Przekroczyłem ją z przekonaniem, że wygrałem ten bieg, a tu się okazało, że o niecałe 30 sekund wyprzedził mnie zawodnik z Węgier – żałuje pan Łukasz, ale nie zniechęca się do Krynicy. W tym roku ponownie pojawi się w Biegu 7 Dolin, już na pełnym dystansie.

Na nowych finalistów Biegu 7 Dolin 64 km będziemy czekać już nie w Piwnicznej, a na mecie w Krynicy. – Meta w Krynicy wydaje mi się bardzo dobrym rozwiązaniem. Finisz w innych miejscowościach tego nie daje. Możliwość ukończenia biegu wśród kibiców, to coś bardzo atrakcyjnego – dodaje Łukasz Szumiec.

Kto będzie pierwszy na nowej trasie? Nasza lista faworytów już wkrótce.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce