„Festiwal Biegowy w Krynicy to nie tylko bieganie. Na pewno tu wrócimy”

 

„Festiwal Biegowy w Krynicy to nie tylko bieganie. Na pewno tu wrócimy”


Opublikowane w śr., 24/09/2014 - 09:55

Przekonuje w swojej relacji minuta po minucie z Krynicy Irena Hulanicka, Ambasadorka PZU Festiwalu Biegowego.

Zeszłoroczny Festiwal Biegowy tak nas nakręcił, że każdy z naszej czwórki postanowił w tym roku zrobić coś więcej niż rok temu. Już przy zgłoszeniu na imprezę AndrzejQ zapisał się na Bieg 7 Dolin (100 km), Asia wybrała 36 km, Andrzej postanowił pobiec 5+10+15+21,1 km i ja 5+10. Mało ambitnie z mojej strony, ale zawsze można dopisać się na miejscu.

Przygotowania - zimą były regularne górki na Moczydle, latem treningi na schodach, a w czerwcu trasa Biegu 7 Dolin w trzy dni i obóz biegowy w górach.

Piątek, 5 września

Do Krynicy przyjechaliśmy dobrze przygotowani. Pierwsza nie wytrzymałam ja. W biurze zawodów spotkałam swojego byłego trenera Janusza Wąsowskiego, szkoleniowca Yareda Shegumo. Rozmowy na temat naszych obozów w Krynicy, o naszych biegowych trasach, które pokrywają się z trasami Festiwalu, podbiegach (podchodzeniach) pod Romę. Bo w biegu 15 km był podbieg pod Romę.

Pomyślałam: Kiedyś trasę pólmaratonu biegaliśmy codziennie, podbieg pod Romę był trudny, ale nikt „nie umarł". Z taką myślą wystartowałam. Było ciężko. Dobiegłam. Byłam czwarta w swojej kategorii wiekowej.

Ale start na 5 km juz odpuściłam i tylko kibicowałam. Andrzej przebiegł, a potem pół nocy opowiadał o tym całym podbiegu pod Romę, który on pokonał już dwa razy pierwszego dnia.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce