Menedżerka od dopingu? Czyszczą stajnię Mikhaylovej

 

Menedżerka od dopingu? Czyszczą stajnię Mikhaylovej


Opublikowane w pt., 01/04/2016 - 08:50

Gdy wielcy Kenijczycy podbijają Boston, Nowy Jork czy Chicago, ich mniej znani rodacy królują i zarabiają w Akron, Fort Wroth czy Duluth. Grupa prowadzona przez rosyjską agentkę znalazła się pod obserwacją IAAF po tym, gdy kilkoro biegaczy zostało przyłapanych na dopingu.

Rosyjska menedżerka i była lekkoatletka Larisa Mikhaylova – mistrzyni Europy na 800m z 1998 roku, jak każdy menedżer utrzymuje się z pracy swoich „gwiazd”. W tym przypadku chodzi o kenijskich biegaczy, którym w zamian za 15% prowizji wyszukuje na terenie USA atrakcyjne biegi.

Atrakcyjne, czyli małe biegi uliczne, które są jednak na tyle dużymi imprezami by móc zaoferować spore nagrody pieniężne. Dodatkowym atutem takich zawodów jest to, że przeważnie nie stać ich organizatorów na kontrole antydopingowe.

Rozliczne sukcesy zawodników rosyjskiej menadżerki w kontekście afery dopingowej w Rosji, ujawnionej przez ARD, zaczęły interesować USADA. Po anonimowym doniesieniu pojawili się w Buffalo na Great Buffalo Chase 5K. To był celny strzał.

Lilian Mariita - zwyciężczyni półmaratonu w Miami z 2012 roku, usłyszała drastyczny wyrok - 8 lat za stosowanie sterydów. Dla 27-latki wyrok oznacza praktycznie koniec kariery. Sama biegaczka wróciła do Kenii, do miejscowości Nyaramba.

W rozmowie z The Associated Press Marita opowiedziała jak agentka podawała jej pigułki mówiąc, że są to witaminy. Harmonogram wyścigów był bardzo napięty i miał na celu maksymalizację przychodów z nagród. W lipcu 2015 r., w dniu jej startu w Great Buffalo Chase 5K w Frankfort Mikhaylova miała poddać swojej zawodniczce trzy czerwone pigułki. Kenijka zajęła drugie miejsce, zarabiając 2 500 dolarów. W całym 2014 roku Mariita wystartowała w 24 wyścigach rozgrywanych w 13 stanach, zarabiając w sumie 24 000 dolarów. Dopingowy proceder w jej przypadku miał trwać od 2011 roku.

Wcześniej na dopingu złapano jeszcze dwóch Kenijczyków związanych z Larisą Mikhaylovą. Byli to Jynocel Basweti (prywatnie ojciec 2-letniej córki Lilian Mariity) oraz Nixon Kiplagat Cherutich. Zakazane środki wykryto na maratonach w Meksyku. Sama Lilian Mariita również nie przeszła jednej z kontroli tym łacińskim kraju.

Rosyjska menedżerka reprezentowała również Etiopczyka Shitaye Gemechu, złapanego na dopingu i zawieszonego na 2 lata po wykryciu EPO w 2010 roku, oraz marokańczyka Aissa Dghoughi, który wpadł w Szwajcarii w 2006 r.

Larisa Mikhaylova zaprzecza, żeby podawała leki jakiemukolwiek ze swoich podopiecznych i nie przyznaje się do winy. Wpadki w Meksyku tłumaczy pokrętnie - jej zawodnicy mieli tam wystartować na własną rękę. Zapewnia, że daje możliwość zarabiania Afrykanom na uczciwych warunkach (koszt pobytu biegaczy w bazie zespołu w Newport, Kentucky, to 10 dolarów za dobę, zawodnicy przebywają tam zwykle od 1 do 2 miesięcy).

Niektórzy organizatorzy amerykańskich biegów już odmawiają pracy z grupą Rosjanki. Sama IAAF – ustami Kayla Barbera z departamentu kontroli antydopingowych – zapowiedziała bliższe przyjrzenie się grupie Rosjanki. Celem jest usunięcie Rosjanki ze świata biegów ulicznych.

RZ

Źródło: http://www.nzherald.co.nz


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce