Prawie 1,5 mln dolarów za medal Jessego Owensa!
Opublikowane w wt., 10/12/2013 - 09:57
1 466 574 mln dolarów. Za taką kwotę został sprzedany na aukcji jeden z czterech złotych medali olimpijskich Jessego Owensa. Tym samym krążek stał się najdroższą pamiątką olimpijską. Tradycyjnie przy tak dużych operacjach nabywca woli pozostać anonimowy.
Do tej pory najwięcej za trofeum olimpijskie zapłacono 865 000 dolarów. Był to puchar, który otrzymał tryumfator pierwszego maratonu z 1896 roku - Spyridon Luis.
Amerykanin Jesse Owens wszystkie swoje cztery medale olimpijskie zdobył podczas Igrzysk Olimpijskich w Berlinie 1936 roku. Nie miał od siebie lepszych w takich konkurencjach jak: bieg na 100 metrów, bieg na 200 metrów, skok w dal. Czwarty krążek zdobył razem z kolegami z reprezentacji w sztafecie 4 x 100 metrów.
Do legendy przeszło zdarzenie, kiedy Adolf Hitler nie chciał pogratulować zwycięstwa czarnoskóremu biegaczowi. Owens miał jednak większe pretensje do prezydenta USA – Franklina Roosevelta, od którego nie dostał nawet telegramu. Po powrocie do kraju jako podziękowanie za zdobyte medale od środowisk afroamerykańskich otrzymał 10 tysięcy dolarów. Teraz jeden jego medal wart jest 1,5 mln dolarów!
Warto pamiętać, że gdy Jesse Owens zadziwiał lekkoatletyczny świat, sport był amatorski. Po swoich sukcesach otrzymał komercyjne propozycje startów, które przyjął. Spotkała go za to kara, czyli pozbawienie statusu amatora przez Amerykański Związek Lekkiej Atletyki. Ponieważ nie startował w najważniejszych zawodach, przestały też pojawiać się propozycje startów za pieniądze. Sportowiec próbował swoich sił jeszcze jako manager, komik, jednak nie wiodło mu się najlepiej. Pracował także na stacjach benzynowych jako sprzedawca. Zmarł na raka płuc w wieku 66 lat.
Po śmierci jak prawdziwa gwiazda sportu, nowo odkryta asteroida została nazwana jego nazwiskiem. Został także pośmiertnie odznaczony Kongresowym Złotym Medalem. Jego wyczyn, czyli zdobycie czterech złotych medali na jednej imprezie, wyrównał dopiero w latach 80 Carl Lewis. Wciąż trwają akademickie dyskusje, jakie wyniki osiągałby Owens, gdyby startował w dzisiejszym sprzęcie i na współczesnych bieżniach a nie na żużlowej nawierzchni.
RZ