Torunianin Krzysztof Bartkiewicz siódmy w Belfaście. A był „nieprzygotowany”

 

Torunianin Krzysztof Bartkiewicz siódmy w Belfaście. A był „nieprzygotowany”


Opublikowane w śr., 07/05/2014 - 09:54

Krzysztof Bartkiewicz napisał na swoim blogu, że do startu w pierwszym w tym roku maratonie, nie jest przygotowany. Przewidywał nawet, że istnieje ryzyko nieukończenia zawodów. Gdy ten zawodnik jest przygotowany, zazwyczaj kończy bieg w ścisłej czołówce, gdy nie jest, robi to samo. Nie inaczej było też w Belfaście, gdzie w miniony poniedziałek, odbyła się 33. edycja Belfast City Marathon. 

Wzięło w niej udział prawie 18 000 biegaczy, którzy wyruszyli spod ratusza i głównymi ulicami miasta dotarli do Westland Road. Wbrew obawom organizatorów, słońce nie przeszkadzało biegaczom tak, jak w poprzednich latach. Warunki do biegania były idealne. Było zimno i wilgotno.

Faworytem zawodów był ich zeszłoroczny zwycięzca Joel Kipsang, jednak tym razem okazał się o ponad trzy minuty wolniejszy od innego Kenijczyka Frieddiego Sittuka, który uzyskał czas 2:18:30 i ustanowił swój nowy rekord życiowy. Sittuk w zeszłym roku też wystartował w Belfaście, ale wtedy był trzeci. 

Tuż za zawodnikami z Afryki, na szóstym miejscu uplasował się miejscowy biegacz Joe McAlister, w którym organizatorzy widzieli największe szanse na wysoką lokatę. Krzysztof Bartkiewicz, który w maratonach odbywających się w różnych miejscach świata, biega turystycznie, by zobaczyć to, czego jeszcze nie widział, zwiedzał Belfast bardzo szybko i 42 km pokonał w ciągu 2 godzin, 39 minut i 40 sekund. Rywalizację zakończył na 7 miejscu. 

Krzystof Bartkiewicz jest najszybszym maratończykiem w Toruniu. W zeszłym roku wziął udział w 7 maratonach, a najszybciej ukończył ten w Warszawie. Uzyskał wtedy czas 2:30:29.

IB

fot. Archiwum

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce