W klimacie PRL-u biegali na Bemowie [ZDJĘCIA]

 

W klimacie PRL-u biegali na Bemowie [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 11/10/2015 - 18:11

Takiej imprezy nie ma nigdzie w kraju. Tylko na Bemowie może rywalizować na trasie zarówno milicjant jak i przebrana za woźną kobieta pracująca. Jedynie podczas tego wydarzenia zobaczymy biegaczkę obwieszoną papierem toaletowym i zawodnika w ortalionowym dresie rodem z DDR-u. A to wszystko z okazji Bemowskiego Biegu Przyjaźni.

W tym roku odbyła się już siódma edycja tych zawodów. Tradycyjnie pięciokilometrowa trasa biegu głównego została poprowadzona po urokliwych zakątkach osiedla „Przyjaźń”, wśród drewnianych domów, które pamiętają jeszcze czasy budowy Pałacu Kultury i Nauki. W tych domkach na początku lat pięćdziesiątych mieszkali towarzysze radzieccy, którzy wznosili dla Warszawy PKiN- dar narodu radzieckiego. Wówczas otaczał je drut kolczasty, bram strzegli wartownicy. Funkcjonowało tutaj kino, stołówka, biblioteka i klub, łaźnia oraz kotłownia i poczta.  W 1955 roku, po ukończeniu budowy Pałacu Kultury i Nauki osiedle zostało przekazane uczelniom warszawskim na akademiki, które obok domów mieszkalnych, funkcjonują tu do dziś.

Ta cała sceneria jest doskonałą okazją, by cofnąć się w czasie i pokazać, w trochę przerysowanej formie czym był PRL. Duża część startujących urodziła się już po 1989 r. i wiedzę o dawnej epoce zdobywała jedynie na lekcjach historii, od rodziców, czy z filmów Stanisława Barei. - Bez pomocy mamy nie dałabym rady. Ciężko mi było się zdecydować co na siebie założyć. Nie do końca bowiem wiedziałam jak naprawdę się noszono w PRL-u - powiedziała obwieszona papierem toaletowym Andżelika Mazurkiewicz. 

Karolina Kundys przyjechała na zawody w stroju pani woźnej. Miała charakterystyczny fartuch i utrudniającą bieganie długą szczotkę. Mimo to zawodniczka wystartowała w zawodach  i zajęła fantastyczne trzynaste miejsce . - Kobieta pracująca prawdziwego biegu się nie boi  - powiedziała ze śmiechem na mecie. Biegło mi się jednak ze szczotkę trochę ciężko. Triceps pracował - dodała.
Maciej Kuler jako milicjant też nie miał łatwego zadania.  Miał na sobie długi, zimowy płaszcz służbowy, puchatą czapkę i ciężkie buty. - Niestety nie mam pały, bo bym pogonił biegaczy - żartował przed startem. 

Bemowskiego Biegu Przyjaźni rozgrywany był w wielu zabawnych kategoriach. Najmłodsi rywalizowali w Biegu Krasnali, Zuchów i Pionierów. W Biegu Junaków na 1200 m sensację sprawiła Regina Gul, która wyprzedziła nie tylko koleżanki, ale i wszystkich kolegów.

W Biegu Przewodniczek na 5 kilometrów zwyciężyła z olbrzymią przewagą specjalizująca się w biegach na orientację Iwona Wicha. Co ciekawe zawodniczka traktowała zawody na Bemowie jako test sprawdzający ... jak spadła jej forma - Od dwóch miesięcy nie trenuję. Przechodziłam szkolenie wojskowe i nie miałam czasu na bieganie - powiedziała na mecie. 

Wśród mężczyzn najszybszy był Krzysztof Wasiewicz - Ciężko mi było trochę na trasie, bo ciągle wiał wiatr - powiedział po zakończeniu zawodów. Ale założyłem sobie, że będę biegł ok 3:12 na kilometr  i udało mi się kontrolować to tempo przez cały dystans. Potem koledzy zaczęli odpadać, więc nie było potrzeby przyspieszać. Z czasu na pewno nie mogę być zadowolony, bo moja życiówkę 15:06, jest o minutę lepsza. Ale tym razem postanowiłem rozegrać ten bieg taktycznie. Tym bardziej, że wczoraj też startowałem w biegu sztafetowym w Powsinie. Nie zregenerowałem się więc do końca i nie miałem dziś 100 proc. siły. 

Wyniki:

Mężczyźni:
1. Krzysztof Wasiewicz - 16:04
2. Michał Misiewicz - 16:20
3. Mikołaj Raczyński - 16:28

Kobiety:
1. Iwona Wicha - 18:47
2. Dorota Kamień - 20:29
3. Ilona Brusiło - 20:29

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

MGEL

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce