W sobotę pierwszy Runmageddon w Poznaniu

 

W sobotę pierwszy Runmageddon w Poznaniu


Opublikowane w pt., 06/11/2015 - 09:15

7 listopada na terenach Hipodromu Wola po raz pierwszy w Wielkopolsce odbędzie się ekstremalny bieg przez przeszkody z cyklu Runmageddon. Uczestnicy będą zmagać się z 6-kilometrową trasą, na której organizatorzy przygotują ponad 30 wymagających przeszkód. Na liście startowej znajdują się nazwiska już prawie 1500 osób, a fani biegów przeszkodowych przyjadą do Poznania z całej Polski. Start zapowiedzieli już m.in. aktorka Paulina Holtz, lekkoatleta Paweł Czapiewski, brązowy medalista Mistrzostw Świata w biegu na 800m z Edmonton oraz Gosia Bieńkowska, finalistka konkursu Miss Polski 2011.

Runmageddon szalał już w Warszawie, Sopocie, Zabrzu i Myślenicach, teraz przyszedł czas na stolicę Wielkopolski. Poznański Rekrut będzie miał szczególnie wyjątkową rangę i oprawę, ponieważ będzie to pierwsza impreza Runmageddonu zaliczana do sezonu 2015/2016.

Uczestnicy tradycyjnie już będą musieli się czołgać, przenosić ciężary, wspinać na wysokie ściany czy też brodzić w wodzie. Podczas każdej z edycji, na trasie zawodów znajduje się przeszkoda związana z regionem, w którym rozgrywany jest bieg. W Poznaniu będzie to przeszkoda mentalna, której pokonanie wymaga popisania się znajomością gwary poznańskiej oraz rzut pyrą do celu. Uczestnik, który nie trafi z odległości 7 metrów ziemniakiem do tarczy o średnicy 50 cm, będzie musiał dodatkowo pokonać 200 metrową karną rundę.

Jedną z zupełnie nowych przeszkód będzie „Labirynt Minotaura”. W zaciemnionym labiryncie z mroczną muzyką na zawodników czekać będzie Minotaur. Uczestnik, którego dotknie będzie musiał wykonać 10 karnych burpees, czyli padnij – powstań. Poza Minotaurem w labiryncie znajdą się rozmaite pułapki, więc trzeba będzie ostrożnie stąpać po ziemi i uważać na głowę.

Tradycją Runmageddonu jest żywa przeszkoda, która jako ostatnia strzeże dostępu do mety. W Poznaniu w jej rolę wcielą się członkowie grającej na co dzień w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, drużyny futbolu amerykańskiego – Kozły Poznań. Przejście potężnie zbudowanych futbolistów nie będzie łatwym zadaniem!

Runmageddon słynie z tego, że wszyscy uczestniczący w nim zawodnicy współpracują ze sobą na trasie. O wspólnym pokonywaniu przeszkód nie będzie mowy podczas zawodów Runmageddon Games rozgrywanych na 200 metrowym torze przeszkód. To propozycja dla fanów naprawdę mocnego wycisku i potężnej dawki adrenaliny. Rywalizacja polega na jak najszybszym pokonaniu toru przeszkód i dotarciu do mety. Uczestnicy będą konkurować w parach, eliminacja odbywa się w systemie pucharowym. Stawka jest wysoka, gdyż pula nagród dla zwycięzców to 2000 zł.

Runmageddon to nie tylko impreza dla twardzieli. Organizatorzy twierdzą, że dzieci dzielą się na czyste oraz brudne i szczęśliwe, przygotowali więc również wersję dla najmłodszych, czyli Mini Runmageddon. Chętni mogą się zapisać poprzez stronę internetową www.runmageddon.pl lub bezpośrednio na miejscu w strefie KIDS. Na dzieci czeka trasa o długości około 1 km, a na niej 10 przeszkód - ubaw i błoto po pachy, a szeroki uśmiech gwarantowany!

Wśród uczestników imprezy będzie Gosia Bieńkowska, finalistka konkursu Miss Polski 2011.

Grzegorz Dulnik: Gosia, Twój świat to szpilki i wybiegi dla modelek. Co Cię skłoniło, żeby wziąć udział w Runmageddonie, ekstremalnym biegu z przeszkodami, w którym trzeba taplać się w błocie, czołgać i dźwigać worki z piaskiem? To zajęcie chyba bardziej dla drwali, niż dla finalistki konkursu Miss Polski?

Gosia Bieńkowska: Rzeczywiście, są to trochę inne światy. Chyba jednak większość modelek uprawia jakiś sport, bo bez tego ciężko utrzymać idealną figurę. Zamieniamy szpilki na sportowe obuwie, a modowe wybiegi na sale do ćwiczeń. Mimo, iż ze światem modelek łączą mnie już jedynie wspomnienia, to sportowy duch pozostał.

W życiu lubię sobie stawiać nowe wyzwania i cele, udział w Runmageddonie traktuję właśnie, jako nowe wyzwanie, tym bardziej, że wcześniej nie uczestniczyłam w podobnych imprezach. Zdaję sobie sprawę, że będzie ciężko, zimno i brudno, ale przecież właśnie chodzi o to, żeby wyjść ze strefy komfortu i udowodnić sobie, że dam radę i pokonam swoje obawy oraz lęki. Sport to jeden z elementów naszego życia, jeśli nauczymy się w nim zwyciężać własne słabości, to w innych sferach życia codziennego też będzie nam łatwiej.

Czy miałaś już wcześniej jakieś doświadczenia z takimi biegami?

Nie, pierwszy raz biorę udział w podobnym wydarzeniu. Szczerze mówiąc, wiele się teraz mówi o maratonach, bieganie zdecydowanie jest na topie, ale ja odbieram Runmageddon jako ciekawą alternatywę, gdzie poza bieganiem jest jeszcze cała masa „atrakcji”. Wiele dobrego słyszałam o pomocy ze strony uczestników i współpracy na trasie przy pokonywaniu przeszkód. Nie ukrywam, że bardzo na to liczę!

Przygotowujesz się jakoś specjalnie do udziału w Runmageddonie? Czy uprawiasz jakieś sporty na co dzień?

Czy specjalnie się przygotowuję? Chyba nie. Na co dzień po prostu biegam, chodzę na siłownię i zdrowo się odżywiam. Moim zdaniem, o dobrą formę trzeba dbać na co dzień, a nie tylko od święta. Może poza tym, że nauczyłam się wspinać po linie i teraz wiem, że bez sportowych rękawiczek się nie obędzie (śmiech).

Jak myślisz, jakie cechy Twojego charakteru przydadzą Ci się na trasie tego morderczego biegu?

Wytrwałość i odporność na ból, zresztą jak wiemy kobiety mają to zapisane w genach. Umiem walczyć o swoje i łatwo się nie poddaję, więc myślę, że bardzo mi się to przyda, aby dotrzeć do mety.

Na trasie poznańskiego Runmageddonu w trzeba będzie pokonać ponad 30 różnych przeszkód. Jakiej przeszkody obawiasz się najbardziej? A może są takie, na które czekasz z niecierpliwością?

Przeglądając listę przeszkód, mam wrażenie, że zostały stworzone przez sadystów (śmiech). Ale tak na poważnie: biorąc pod uwagę listopadową aurę nie jest mi do śmiechu zwłaszcza kiedy myślę o kontenerze z lodem, w którym będzie się trzeba zanurzyć i mam cichą nadzieję, że jej nie napotkam na swojej drodze. Podoba mi się, że są takie przeszkody, które mimo wszystko wymagają pracy zespołowej albo zwinności, a nie tylko siły fizycznej.

Jak zachęciłabyś inne dziewczyny do większej aktywności fizycznej?

Chyba większość moich koleżanek jest aktywna fizycznie i widzę, że ta tendencja wzrasta, co mnie bardzo cieszy. Aktywność fizyczna to nie tylko zdrowie, ale również atrakcyjna sylwetka i co za tym idzie dobre samopoczucie! Niestety, tylko nieliczne postanowiły wziąć udział w Runmageddonie, nad czym ubolewam. Kiedy opowiadałam, że ja biegnę, wiele pytało z niedowierzaniem skąd biorę tyle energii albo gratulowało pomysłu, czy samego zapisania się. Niektóre obiecywały, że następnym razem też wezmą udział, pewnie są ciekawe mojej opinii. Chciałabym bardzo, żeby kobiety dostrzegły w tym nie tylko walkę o życie w ekstremalnych warunkach ale przede wszystkim jako świetną zabawę i nie traktowały tego tylko jako sportu dla mężczyzn. Wszystko jest w naszych głowach więc dajmy jej szanse podziałać!

Festiwal Biegów jest patronem medialnym cyklu Runmageddon.

mat. pras. / red.

Fot. Patrycja Puda

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce