Lemi Berhanu Hayle pisze historię światowego maratonu! Etiopski dublet w Bostonie

 

Lemi Berhanu Hayle pisze historię światowego maratonu! Etiopski dublet w Bostonie


Opublikowane w pon., 18/04/2016 - 18:29

Etiopczyk Lemi Berhanu Hayle rok temu wygrał Orlen Warsaw Marathon. Dziś triumfował w najstarszym i najbardziej prestiżowym maratonie świata - Boston Marathon! Wśród kobiet również wygrała Etiopka - Atsede BaysaZa nami 120. edycja imprezy. 

Finisz na centymetry

Tradycyjnie rywalizacja w Bostonie rozpoczęła się od wyścigu wózków lekkoatletycznych. Stawka w tym roku była bardzo mocna. Na starcie stanął m.in. obrońca tytułu sprzed roku Marcel Hug, 10-krotny zwycięzca Boston Marathon Ernts Van Dyk, rekordzista trasy Joshua Cassidy i Kurt Fearney, który legitymuje się czwartym najszybszym czasem ukończenia bostońskiego wyścigu.

Lider często się zmieniał, ale Hug, Van Dyk i Fearney utrzymywali przewagę nad resztą stawki. W trójkę dojechali niemal do samej mety. Z sekundową przewagą nad rywalami wygrał Marcel HugOstatni taki finisz miał miejsce w 2011. Wtedy również pomiędzy zwycięzcą Masazumim Soejimą a zdobywcą drugiego miejsca Kurtem Fearnleyem była sekunda różnicy.

- To był zwariowany finisz. Bardzo ścisły. Dlatego naprawdę się cieszę, że udało mi się wygrać po raz drugi - mówił na mecie zwycięzca.

Ernst Van Dyk po raz drugi z rzędu zajął drugie miejsce. Podium dopełnił Kurt Fearnley.

Wśród pań na wózkach również triumfowała obrończyni tytułu sprzed roku Tatyana McFadden, chociaż początkowo wydawało się, że to Japonka, rekordzistka trasy Wanako Tsuchida będzie pierwsza. Amerykanka wyprzedziła ją około 20. kilometra i czwarty raz z rzędu odniosła zwycięstwo w Bostonie. Tegoroczne zwycięstwa wózków są po raz pierwszy zaliczane do punktacji generalnej World Major Marathons.

Jak Fenix z popiołów

Równo 50 lat po udziale pierwszej kobiety w Boston Marathon, na starcie stanęło ok. 14 000 pań.

Pierwsze 5 km elita pokonała w 18 minut i 22 sekundy. Gdy w 2014 r. Rita Jeptoo ustanawiała rekord trasy (2:18:57), ten odcinek pokonała w czasie 16:33. Kolejne pięć kilometrów przyniosło niespodziewane zejście z trasy Caroline Rotich. Ubiegłoroczna zwyciężczyni miała problem z kostką.

Prawdziwa niespodzianka czekała jednak na kibiców w drugiej połowie biegu. Na 30. kilometrze ukształtowała się 3-osobowa grupa liderek na czele z Tirfi Tsegaye, zwyciężczynią z Dubaju, trzecią zawodniczką z ubiegłorocznego Londynu. Po tym jak z tej grupy po ostatnim wzniesieniu przed metą odpadła Valentine Kipketer, wydawało się pewne, że finisz rozegra się pomiędzy Tsegaye i Joyce Chepkirui. Tymczasem, gdy Tsegaye przeprowadziła skuteczną ucieczkę i zaczęła oddalać się od rywalki, nagle do gry wróciła Etiopka, dwukrotna zwyciężczyni maratonu w Chicago Atsebe Baysa, która na 20. kilometrze była trzecia. Potem jednak spadła jeszcze na 5. pozycję i miała 26 sekund straty do liderki.

Na 35. kilometrze Baysa miała do odrobienia już 37 sekund. Etiopka jednak bez problemu dogoniła, a wkrótce przegoniła liderki. Dwa kilometry przed metą miała już 7 sekund przewagi, a metę przekroczyła jako pierwsza z czasem 2:29:19. Atsebe Baysa jest pierwszą od 6 lat Etiopką na najwyższym stopniu podium.

Powtórzył Warszawę

Wśród panów w roli obrońcy tytułu występował Lesisa Desisa. Przed biegiem mówił, że chciałby być trzykrotnym zwycięzcą najstarszego maratonu na świecie. Niestety nie udało mu się zrealizować celu. Od 25. kilometra biegł ramię w ramię ze zwycięzcą ubiegłorocznego Orlen Warsaw Marathon Lemi Berhanu Hayle. Ok. 2 km przed metą, to właśnie on zdecydował się na ucieczkę, a Lesisa Desisa, który w ciągu ostatnich 18 miesięcy ukończył aż 6 maratonów, nie miał wystarczającego zapasu sił na pogoń za swoim rodakiem.

Lemi Berhanu Hayle sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w World Major Marathons, przekraczając linię mety z czasem 2:12:45.

Lesisa Desisa był drugu, natomiast trzecie miejsce przypadło w udziale innemu Etiopczykowi Yemane Adhane Tsegayowi.

Zwycięstwo Etiopczyków w kategorii kobiet i mężczyzn w tym samym roku, zdarzyło się w Bostonie po raz pierwszy. Obydwoje marzą o Rio i chociaż system powołań do kadry jest w Etiopii skomplikowany, obydwoje wierzą, że tym zwycięstwem przybliżyli się do olimpijskiego maratonu.

 

Wyniki:

Mężczyźni
1. Lemi Berhanu Hayle (ETH) 2:12:45
2. Lelisa Desisa (ETH) 2:13:32
3. Yemane Adhane Tsegay (ETH) 2:14:02

Kobiety:
1. Atsede Baysa (ETH) 2:29:19
2. Tirfi Tsegaye (ETH)  2:30:03
3. Joyce Chepkirui (KEN) 2:30:50

W biegu, poza elitą zawodników brali również udział Polacy. Najwyższe, 397. miejsce zajął Robert Korzeniowski. Mistrz olimpijski w swoim bostońskim debiucie uzyskał czas 2:48:53 

IB

fot. transmisja online z biegu


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce