Mistrzostwa Świata Juniorów Młodszych w Arco di Trento

 

Mistrzostwa Świata Juniorów Młodszych w Arco di Trento


Opublikowane w pt., 04/07/2014 - 15:24

Zbieg rozpoczął się od zdecydowanego ataku Turczynki Burçu Subatan, która wyszła na prowadzenie i wydawało się, że może powtórzyć swoje ubiegłoroczne zwycięstwo w mistrzostwach Europy. W pewnym momencie zawodniczki wbiegły do lasu, a po wybiegnięciu z niego na czele wyraźnie była już Francuzka Elsa Racasan. Na drugim miejscu biegła Rosjanka Tatiana Iwanajewa, a Turczynka Subatan na trzecim. Ta kolejność utrzymała się już do mety.

Niestety, Magdzie Dias po wbiegnięciu na szczyt jakby całkowicie odcięło prąd. Zdołała dobiec do mety na 11 miejscu, co graniczy z cudem, bo była całkowicie wyczerpana i na mecie długo dochodziła do siebie. Edyta Bielec (MKS Halicz Ustrzyki Dolne) ukończyła zawody na 30 miejscu, a Paulina Górak na 37. Wydawało się, że Paulina poza klasyczną „zajezdnią”, odniosła również kontuzję stopy. Tymczasem okazało się, że po prostu odbiła sobie pięty, gdyż obuwie marki popularnej sieci sklepów sportowych, nadawało się co najwyżej na spacery, a na pewno nie na start w tak trudnym biegu anglosaskim.

Po starcie chłopców w ściłej czołówce znalazł się uważany za najsilniejszego z całej ekipy Mateusz Kaczor (UKS Starówka Radom). Ten zawodnik był jednak najmniej doświadczonym ze wszystkich, gdyż jak dotąd „zaliczył” tylko jeden bieg górski – podczas mistrzostw Polski na krótkim dystansie w Ustrzykach Dolnych. Na początku podbiegu na prowadzenie wyszedł Rosjanin Genadij Jegorow, a na drugim miejscu biegł właśnie Kaczor. Obaj ci zawodnicy drogo zapłacili za prowadzenie, gdyż nie wytrzymali narzuconego przez siebie tempa, a Rosjanin przybiegł na metę 4 miejsca za Mateuszem.

Ubiegłoroczny mistrz Polski młodzików z Międzygórza – Mateusz Dębski (RLTL ZTE Radom) – zgodnie z zaleceniami utrzymywał się w granicach 10 miejsca i jak się okazało było to doskonale dostosowane do jego możliwości. Z kolei Michał Roguski (MKS Pogoń Siedlce), który w zeszłym roku podczas mistrzostw Europy zaczął zbyt szybko i ukończył wtedy bieg na 19 pozycji, tym razem zaczął wolno i dopiero od połowy podbiegu zaczął przesuwać się do przodu.

Na czele pojawił się Turek Abdullah Yorulmaz. Prowadził na podbiegu, a także na początku zbiegu, gdzie jednak pomylił trasę z powodu niefrasobliwości sędziego. Na prowadzenie wyszedł wtedy Włoch Davide Magnini, a Turek stracił kilka cennych sekund zanim wrócił na trasę. Turcy szykowali już protest, ale ostatecznie okazało się, że Yorulmaz stracił dużo sił na prowadzenie i ostatecznie wyprzedziło go jeszcze 6 zawodników.

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce