Jesteś tutaj

"Nigdzie nie pobiegasz tak dużo za tak niewielkie pieniądze!" Iron Run w Krynicy, najtrudniejsza, ale i najtańsza polska etapówka

Opublikowane w wt., 17/12/2019 - 16:30

Iron Run to najtrudniejsza konkurencja Festiwalu Biegowego w Krynicy. Wymagająca „etapówka” składająca się z 9 biegów w ciągu 3 dni. Do pokonania w sumie prawie 142 kilometry. Nic dziwnego, że nie walą na nią tłumy. Przyciąga za to tych, którym marzy się niepowtarzalna i z niczym nieporównywalna biegowa przygoda.

Do rywalizacji w Iron Run przystępuje zwykle stu kilkudziesięciu śmiałków, z roku na rok ich liczba nieznacznie, ale rośnie. Już w tej chwili, chociaż do krynickiego święta biegania pozostało ponad 3 miesiące, na liście zgłoszeń jest ponad 160 „żelaznych biegaczy”, a z naszego szybkiego wywiadu wynika, że ta liczba jeszcze wzrośnie. Zbliżający się koniec pierwszego progu opłat startowych i najniższego wpisowego mobilizuje do podjęcia decyzji.

– Do wybrania Iron Run bardzo zachęca cena – przyznaje tegoroczny wicemistrz tej konkurencji w kategorii „powyżej 40 lat” Krystian Wędraszek. Trzy dni biegania za tak symboliczne pieniądze to jak za darmo – śmieje się 42-letni biegacz, który 11 września 2020 r. stanie na starcie Iron Run już po raz trzeci z rzędu.

– Festiwal Biegowy to super impreza, jedna z najlepszych w Polsce, a uczestnicy Iron Run są „dopieszczeni” dodatkowo, specjalnie traktowani i szczególnie mocno dopingowani. Dla tego również warto wziąć udział w tej akurat rywalizacji – przekonuje zawodnik z miejscowości Łazy koło Zawiercia.

Artur Jendrych, Radosław Ślaski i Krystyna Macioszek wygrywają Brubeck Iron Run 2019!

Biegaczy wiernych Iron Runowi jest co roku na starcie wielu. Radosław Ślaski startował w tej konkurencji już cztery razy, Artur Jendrych - trzykrotnie. Obaj od kilku lat nie mają sobie równych w obu męskich kategoriach, obaj zdecydowanie twierdzą, że w Krynicy będą także w przyszłym roku.

Nie ma ich ciągle na liście startowej, bo... jeszcze biją się z myślami, na jakie wyzwanie postawić w 2020 roku. – Iron Run to fantastyczna konkurencja, czuję się w niej bardzo dobrze, ale mocno kusi mnie „setka” – przyznaje Artur Jendrych, młodszy z dominatorów Iron Runa, który w tym roku skończył 29 lat.

46-letni Radosław Ślaski mówi to samo i dodaje: – Fajne jest to, że z każdym startem, choć lat przybywa, z wyniku ubywa i końcowy rezultat jest coraz lepszy. Nie liczę, oczywiście, wyniku sprzed roku, gdy łączny dystans „etapówki” był wydłużony do 100 mil. Po powrocie do poprzedniego dystansu, z ultramaratonem długości 64 km, będę się starał poprawić łączny rezultat z 2018 roku, gdy wraz z Arturem Jendrychem „wykręciliśmy” naprawdę dobre czasy, a w sobotnim biegu ultra, choć mieliśmy już w nogach trzy konkurencje piątkowe, biegliśmy niewiele wolniej niż czołowi zawodnicy startujący tylko w Biegu 7 Dolin-64 km – zapowiada Radosław Ślaski.

Wszystkich, którzy marzą o jedynej w swoim rodzaju sportowej przygodzie i sprawdzeniu swoich sił w bardzo wymagającym biegu etapowym, serdecznie zapraszamy i zachęcamy do rejestracji. Do końca roku obowiązują najniższe opłaty startowe, a jak powiedział Krystian Wędraszek, a tę opinię podziela też i Artur Jendrych - „nigdzie na świecie nie nabiegacie się tyle za tak małe pieniądze!”.

Artur Jendrych broni tytułu w Iron Run w Krynicy. „To jedyne zawody w Polsce, w których za stówkę można tak dużo i fajnie pobiegać!”

Warto też dodać, że dla najlepszych kobiet (kat. open), a także mężczyzn w równorzędnych kategoriach „do lat 40” i „powyżej 40 lat”, przewidzieliśmy atrakcyjne nagrody finansowe.

Na Iron Run na 11. TAURON Festiwalu Biegowym w 2020 roku składają się: