Historia, sport, atmosfera. 25. Bieg Powstania Warszawskiego – jedyny taki [ZDJĘCIA]

 

Historia, sport, atmosfera. 25. Bieg Powstania Warszawskiego – jedyny taki [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 26/07/2015 - 11:40

Prawie 9 000 biegaczy wystartowało w sobotni wieczór w 25. Biegu Powstania Warszawskiego. Nie przestraszyli się gwałtownej burzy, która skończyła się ok. godziny przed startem biegu na dystansie 5 km i przyniosła lekkie ochłodzenie.

Nawałnica ledwo ustała, uczestnicy biegu i kibice ustawili wzdłuż trasy Łańcuch Pamięci złożony z 1000 zniczy, który tradycyjnie przypomina o wydarzeniach z 1944 r. Czasy Powstania Warszawskiego przywoływały powstańcze opaski z symbolem Polski Walczącej na prawej ręce biegaczy, inscenizacje przygotowane przez grupy rekonstrukcyjne czy piosenki ówczesnej Warszawy.

- Gdy brzmi „Rota” śpiewana przez te tłumy ludzi, to mi po prostu ściska gardło - mówił Wojciech Grabowski ze Stowarzyszenia Dzieci Powstania Warszawskiego. Podniosła atmosfera tej chwili wzruszyła też wielu biegaczy.

Po powstańczym hymnie jako pierwsi na trasę wyruszyli uczestnicy krótszego biegu. Temperatura zrobiła się przyjemna, ale chwilami padało, a kostka brukowa i asfalt zrobiły się śliskie. Najbardziej odczuli to zawodnicy na wózkach i rowerach ręcznych.

- W tej imprezie startowałem już kilka razy. Tu jest wspaniała atmosfera. Jesteśmy traktowani po ojcowsku. Jestem za to wdzięczny. Wynik mógłby być lepszy, ale jest ślisko i na zjazdach zrobiło się niebezpiecznie. Nadrabiałem na prostych odcinkach - powiedział Bogdan Król, zwycięzca kategorii wózkarzy.

Śliska nawierzchnia nie przeszkadzała za to zwycięzcom biegowym. Już po 14 minutach i 22 sekundach linię mety 5-kilometrowego dystansu przekroczył Artur Kozłowski.

– Na szczęście przed biegiem się ochłodziło, ale miejscami było wilgotno. Nad Wisłą była wielka „parówa” w powietrzu. Nieco dalej od Wisły biegło się fantastycznie – relacjonował mistrz polski na 5 i 10 km. – Bieg Powstania Warszawskiego jest wyjątkowy. Historia z nim związana ma dla mnie znaczenie, a jednocześnie jest to dla mnie przetarcie przed maratonem. Wspaniale, że można te dwie rzeczy połączyć – cieszył się Artur Kozłowski.

Dla zwyciężczyni tego dystansu również ważny był kontekst historyczny biegu

– W Biegu Powstania Warszawskiego wygrałam po raz drugi. Bardzo się z tego cieszę. To świetny sposób na upamiętnienie 71. rocznicy Powstania Warszawskiego. To dla mnie ważne, bo jestem patriotką. Czuję dumę, że tylu biegaczy chce uczcić tę rocznicę – powiedziała nam Mariola Ślusarczyk.

Na dłuższym dystansie triumfowali Mariusz Giżyńki i Maria Cześnik, olimpijka z Pekinu i triatlonistka, która na mecie mówiła, że Bieg Powstania Warszawskiego był dla niej „wielką przyjemnością”.

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Taką samą przyjemnością był dla biegaczy, którzy kończyli swoje zmagania w ogonie stawki, gdy impreza zmierzała już ku końcowi. Nie czekał na nich rząd wolontariuszy z medalami – choć te oczywiście otrzymali wszyscy uczestnicy – a na trasie trwały już porządki i rozbieranie barierek. Niezmiennie jednak ostatni uczestnicy przekraczali metę z uśmiechem na twarzy i poczuciem, że warto było tu wystartować...

– Bieg Powstania Warszawskiego to niepowtarzalna impreza. Przyjechałem z Kielc, nawet mimo tego deszczu nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na podróż i pakiet startowy – powiedział nam jeden z uczestników.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce