Józef Madej od zawsze w Krynicy. „To wielka radość gdy zbliża się Festiwal Biegowy”

 

Józef Madej od zawsze w Krynicy. „To wielka radość gdy zbliża się Festiwal Biegowy”


Opublikowane w śr., 21/08/2019 - 08:36

Józef Madej z Oświęcimia jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Festiwalu Biegowego. Wszędzie go pełno, bo te trzy dni wykorzystuje do maksimum. Startuje w ulubionym maratonie, Życiowej Dziesiątce, bawi się na Deptaku podczas Biegu Przebierańców albo Biegu w Krawacie.

Bieganie daje mu spełnienie, jest pasją, która przynosi radość. I tak od trzynastu lat. Do Krynicy wybiera się po raz dziesiąty a we wzięciu czynnego udziału w jubileuszowej edycji Festiwalu nie przeszkodzi mu nawet kontuzja!

Jak trafiłeś na pierwszą edycję Festiwalu Biegowego?

Józef Madej: Wolę biegać długie dystanse a mój ulubiony to maraton. Zaintrygował mnie Koral Maraton. Pamiętam, że ten pierwszy był z Nowego Sącza do Krynicy. Zapisałem się i pobiegłem. Bardzo mi się spodobało. Od tej pory skończyłem w Krynicy siedem maratonów. I wcale mi się nie nudziło, chociaż trasę znam na pamięć! To niezwykle wciągający maraton, który gwarantuje piękne widoki, ma grono stałych bywalców, z którymi nawiązałem przyjaźnie.

Ale to nie był tylko maraton, prawda?

Krynica daje możliwość wystartowania w diametralnie różnych konkurencjach w ciągu kilku dni. Są takie lekkie, rozrywkowe jak Bieg Przebierańców, jest szybka Życiowa Dziesiątka, są biegi górskie. Co roku biorę udział w sześciu, siedmiu biegach podczas Festiwalu. To idealna okazja, żeby się biegowo spełnić.

Udało się wybiegać w Krynicy jakąś życiówkę?

Mam taki wiek, że nie ścigam się już z czasem. Biegam dla zupełnej przyjemności. Koral Maraton jest na tyle trudny, tak absorbuje, że nie biegam tam na czas. Znam tę piękną trasę na pamięć i po prostu się nią cieszę. Jestem spełnionym człowiekiem, kiedy biegnę maraton, nie muszę się spieszyć. Ukończyłem 74 maratony.

Masz jakieś wyjątkowe wspomnienie z Festiwalu?

Każdą metę maratonu. Ten moment, kiedy po takim dystansie wbiega się na deptak, gdzie są ludzie oklaskujący nasz wysiłek. To jest coś, czego się nie zapomina.

W tym roku też wystartujesz w Krynicy?

To dziesiąty Festiwal, wyjątkowy, więc po prostu trzeba tam być. To atmosfera, nawiązane przez lata przyjaźnie. To zawsze wielka radość, gdy zbliża się termin Festiwalu Biegowego. W tym roku przydarzyła mi się kontuzja, ale chcę pobiec Życiową Dziesiątkę i Bieg Przebierańców. Czy coś więcej? Zobaczę…

Trzymam zatem kciuki za szybki powrót do formy i do zobaczenia w Krynicy!

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce