"Zima jest fajna, urokliwa. Ale żeby dało się normalnie biegać..." 3. Zimowy Półmaraton w Łęknie

 

"Zima jest fajna, urokliwa. Ale żeby dało się normalnie biegać..." 3. Zimowy Półmaraton w Łęknie


Opublikowane w pon., 28/01/2019 - 09:24

Po zeszłorocznym starcie w półmaratonie w Łęknie k. Zaniemyśla w Wielkopolsce bardzo spodobał mi się ten bieg. Leśne dwa kółeczka nie należały do specjalnie łatwych, ale też nie były kosmicznie trudne. Chciałem tutaj wrócić. I wróciłem, na trzecią edycję imprezy, organizowanej przez biegi.wlkp, z dwoma dystansami do wyboru - ćwierćmaratonu oraz półmaratonu.

Lubię sobie porównywać zawsze moje poprzednie starty, analizować jak poszło na danej trasie rok po roku. W 2018 r. byłem szósty, z tym, że forma o była wiele, wiele lepsza niż obecnie. No i pogoda - w tym roku spadło troszkę śniegu, który zaczął topnieć. Trzeba było skupić się na utrzymaniu pionu.

Z Poznania do Łekna jechałem ok. 40 minut. Biuro zawodów mieściło się nad jeziorem w Wigwamie. Na środku ognisko, można było się troszkę ogrzać. Odebrałem swój numer startowy i oczekiwałem na start, który był o godzinie 11:00.

Punktualnie ruszyliśmy. Ostrożnie, spokojnie, nie biegłem szybko, trzymałem się czasu na mniej więcej dwie godzinki. Potem mnie troszkę zaczęło nosić, ale biegło się ciężko - mokry śnieg, ślisko spowodował, że nogi dostały w kość. Zima jest fajna, urokliwa. Ale żeby dało się normalnie biegać... Ale nie ma co narzekać - widoczki fajne.

Biegnąc wypatrywałem zwierzyny, która mogła się nam, biegaczom przyglądać. Ale żadnej sarny, lisa czy zająca nie wypatrzyłem...

Swój bieg ukończyłem z czasem 1:53:39, co dało mi miejsce 74. na 122 finiszerów półmaratonu. Ćwierćmaraton ukończyło 91 biegaczy. Po biegu herbatka, kiełbasa z ogniska w Wigwamie i zadowolony mogłem wracać do domu. To był dobry dzień!

Marek Pfajfer, Ambasador Festiwalu Biegów


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce