Biegowy test orientalistów w Rudzie Pabianickiej [ZDJĘCIA]

 

Biegowy test orientalistów w Rudzie Pabianickiej [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 01/03/2015 - 10:33

W ostatnią sobotę lutego w Rudzie Pabianickiej na południu Łodzi już po raz czternasty rozegrany został Test Wytrzymałościowy „Sprawdź się sam”. Jego organizacją tradycyjnie zajmuje się Uczniowski Klub Sportowy „Azymut” z Pabianic wraz z Łódzkim Związkiem Orientacji Sportowej.

W tym biegu jednak uczestnicy nie muszą wyszukiwać optymalnej trasy z mapą i kompasem w ręku. Biegnie się po wyznaczonej pętli, jednak poszczególni zawodnicy startują indywidualnie w minutowych odstępach. Jak mówili organizator i trener Azymutu Jerzy Woźniak i wielu uczestników, ta formuła ma upodobnić zawody do biegu na orientację, gdzie każdy pracuje na własne konto. Taki łagodniejszy start jest dla orientalistów jednocześnie przetarciem na początek sezonu i sprawdzianem formy.

Potwierdzili to Gosia i Przemek z Azymutu, tym razem nie startujący, lecz zabezpieczający trasę. Zupełnie inaczej się biegnie, kiedy w przeciwieństwie do biegu ulicznego albo przełajowego nie można się przykleić do żadnego zająca. Zapytani o rywalizację z drugim największym klubem w regionie, łódzkim Orientusiem, odpowiedzieli że oczywiście taka istnieje, lecz stosunki między obydwiema drużynami są przyjazne.

W zawodach startują jednak nie tylko orientaliści. W przeciwieństwie do początkowych edycji, teraz z roku na rok przybywa uczestników wywodzących się z biegów ulicznych i przełajowych. Przyciąga ich kameralna i sympatyczna atmosfera oraz ciekawa trasa, prowadząca gruntowymi drogami i wąskimi ścieżkami lasku Ruda-Popioły, zawierająca kilka soczystych podbiegów. Pętla ma 2.02 km i zawodnicy pokonują ją 2, 3 lub 4 razy w zależności od kategorii wiekowej.

Na starcie pętli i na półmetku trzeba było odhaczyć się za pomocą chipa na elektronicznym czytniku, umieszczonym przy „orientacyjnym” lampionie. Indywidualny start i różna ilość okrążeń do przebiegnięcia powodowały, że na trasie mijali się najmłodsi adepci biegania z zawodnikami dojrzalszymi wiekiem, a także najszybsi ściganci z tymi biegnącymi bardziej rekreacyjnym tempem. Na mecie widać jednak było, ile wysiłku kosztuje pokonanie trudów rudzkiej pętli. Wielu z kończących długo nie mogło złapać oddechu, a niektórzy padali wykończeni na ziemię.

W poszczególnych kategoriach zawodnicy Azymutu i Orientusia solidarnie dzielili się miejscami na pudle. Trasa naprawdę bardzo szybko przebiegła, chociaż było ciężko - stwierdziła zmęczona Kinga Królik z Azymutu, zwyciężczyni w K16. Nie kryła zadowolenia z poprawienia zeszłorocznego wyniku. Równie zdyszany był Łukasz Charuba z Orientusia, który zajął drugie miejsce w M21 (w tej kategorii rywalizujące kluby pogodził gość z Poznania Michał Olejnik). Łukasz powiedział, że chociaż ich ukochaną dyscypliną jest orientacja, to jego drużyna co roku przyjeżdża na Rudę na ten sprawdzian. Teraz są w trakcie przygotowań do kwietniowych mistrzostw Polski w długodystansowych biegach na orientację.

Wśród seniorów wygrali uczestnicy spoza tego środowiska: Dagmara Jurek z Korony Pabianice i Łukasz Arendt. Według Dagmary końcówka biegu była "zabijająca", ale dała radę. Startowała tu pierwszy raz i za rok ma zamiar to powtórzyć. Trenuje właśnie do Pabianickiego Półmaratonu, który również będzie jej debiutem, gdyż dopiero w zeszłym roku zaczęła biegać.

Pełne wyniki znajdziecie w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

Oprócz promocji biegania na orientację i nie tylko, zawody te popularyzują również las na Rudzie-Popiołach jako miejsce treningowe. Ze względu na urozmaicony teren i dające w kość podbiegi, naprawdę warto tę miejscówkę czasem odwiedzić biegiem lub na rowerze, nawet gdy mieszka się w odleglejszych rejonach Łodzi i okolic.

Kamil Weinberg

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce