Hercklekoty, endorfiny i lotanie za chopem – Świynto Zakochanych na Ślonsku... po ślonsku

 

Hercklekoty, endorfiny i lotanie za chopem – Świynto Zakochanych na Ślonsku... po ślonsku


Opublikowane w czw., 05/02/2015 - 08:33

Hercklekoty, endorfiny i lotanie za chopem – Świynto Zakochanych po ślonsku

W tym roku wspomnienie św. Walentego, który, jak powszechnie wiadomo, jest patronem umysłowo chorych i zakochanych, wypada szczęśliwie w weekend. Z tej okazji na Śląsku organizuje się kilka imprez sportowych. Dla zakochanych oczywiście, nie umysłowo chorych… chociaż czasami podobno trudno to rozróżnić…

Każdy, kto biega ze swoją drugą połówką, będzie miał okazję wystartować wspólnie w biegu albo marszu techniką nordic walking. A jeśli połówka nie biega? Może to najwyższa pora, że zaczęła? Ostatecznie w większości imprez można też wystartować indywidulanie. Dla każdego coś się znajdzie.

Hercklekoty w Parku Śląskim

Zakochanie wywołuje hercklekoty… podobnie jak bieganie! A jak te dwie sprawy połączymy, to otrzymamy Parkowe Hercklekoty, czyli bieg walentynkowy w Parku Śląskim.

Jego organizatorem jest MK Team, który zasłynął świetnym przygotowaniem I Biegu Mikołajkowego w Parku Śląskim. - Wiele osób pytało nas kiedy następna impreza, wręcz sugerowało, że powinny to być Walentynki. A nam dwa razy nie trzeba powtarzać! – mówi Klaudia Kapica, połowa MK Team. - Wokół jest kilka biegów organizowanych w dniu zakochanych a ich nazwy są dość pospolite i oczywiste. Chcieliśmy, by nasza impreza wyróżniała się na tle innych. Oboje jesteśmy Ślązakami a hercklekoty nam nie obce. Park to miejsce, w którym można biegać, jeździć na rowerze ale także randkować. Bo hercklekoty to inaczej kołatanie, szybsze bicie serca…

Hercklekoty nie są jednak obowiązkowe przed biegiem i nie trzeba się na niego zapisywać parami. To konkurencja indywidualna a jej uczestnicy zmierzą się ze sobą na trasie o długości 5 km. Mogą ją pokonać biegiem lub techniką nordic walking. - Trasa nie będzie łatwa, lekka i przyjemna. – uprzedza druga połówka MK Team, Marek Witor - Staraliśmy się by była urozmaicona i nie wiodła jedynie alejkami asfaltowymi. Około 60% trasy to większe bądź mniejsze podbiegi. Dużo lasu i wąskich ścieżek. Biegacze będą musieli uważać. Z tego właśnie względu obowiązuje limit biegaczy. I jeszcze z tego, że MK team stawia na jakość a nie ilość. Ale kiedy nabierzemy doświadczenia, zorganizujemy maraton na wzór nowojorskiego! – zapewnia ze śmiechem.

Na uczestników, poza sportowymi zmaganiami, czeka piękny medal w kształcie serca, grochówka i szklanka herbaty. Warsztat Koszulkowy przygotował też limitowaną edycję koszulek z okazji Parkowych Hercklekotów. Są naprawdę gryfne!

Start: 14 lutego o 12:00 w Parku Śląskim (Leśniczówka Rock’n’Roll Cafe)

Endorfiny w Gliwicach

Kto woli popołudniowe biegi, może się wybrać do Gliwic na Walentynki-Endorfinki. Tutaj słowem-kluczem są endorfiny, których wyrzut powoduje zarówno miłość, jak i bieganie. Więc na imprezę zaproszeni są przede wszystkim zakochani, choć organizator Maciej Stodolak zapewnia: - Pobiec mogą wszyscy, nie trzeba mieć pary!

Jeśli już się ją ma, można liczyć na wyjątkowe atrakcje: - Pary pobiegną połączone wstążką z serduszkiem i nie wolno się rozwiązać na trasie. Po biegu będzie można zrobić sobie wspólne zdjęcie u profesjonalnego fotografa.

Wielką atrakcją ma być medal, robiony na szydełku. Zasłuży na niego każdy, kto pokona chociaż raz pętlę o długości 2,5 km. – Trasa jest płaska, bardzo przyjazna. Po asfalcie, ale bez ruchu ulicznego. – zapewnia organizator – Można pobiec jedno lub dwa kółka, maksymalnie 5 km. Chcieliśmy zarazić bieganiem, aktywować mieszkańców Gliwic. I przy okazji wypełnić lukę w kalendarzu, bo dotychczas w Gliwicach nie było okolicznościowych imprez biegowych. Zaczęliśmy od Sylwestra, teraz pora na Walentynki.

Zaskakujące jest to, że nagrodzeni nie zostaną najszybsi albo najlepiej przebrani, ale… pary z najdłuższym i najkrótszym stażem. Liczą się małżeństwa, narzeczeństwa albo zwykłe „chodzenie”. Kto podejmie wyzwanie?

Start: 14 lutego o 17:00; Gliwice, Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości

Zakochani w Wodzisławiu

Klub biegowy z Wodzisławia też pomyślał o biegaczach. I to pomyślał bardzo sprytnie, Bieg Zakochanych organizując dzień po Walentynkach tak, żeby nikomu nie wejść w drogę. Tutaj zaproszeni są zawodnicy w parach i bez, zarówno biegacze, jak i kijkarze. – Mamy konkurencje indywidualne i parami , dla każdego coś do wyboru. – zapewnia organizator Zbigniew Marszałkowski – Będzie też morsowanie.

Na początek towarzyski bieg i marsz na dystansie 5 km. Bez ścigania się, towarzysko. Po nim wyścig par na odcinku zaledwie 300 metrów. I tutaj już przewidziano nagrody dla najszybszych. – Ale każdy uczestnik, bez względu na konkurencję otrzymuje pamiątkową statuetkę w postaci splecionych serc. Konkurencje można wybrać nawet trzy, to znaczy np. nordic walking, bieg parami i morsowanie. Będą też dodatkowe atrakcje – mówi tajemniczo organizator. I dodaje, że wcale nie trzeba mieć pary, żeby startować. – To Bieg Zakochanych a nie bieg par!

Start: 15 lutego o 10:00: Wodzisław Śląski (Gosław Sport Center)

A jak komuś jeszcze mało, to tydzień wcześniej umie polotać u Zagłebioków po sąsiedzku: o IV Biegu Walentynkowym Dąbrowie Górniczej pisaliśmy TUTAJ.  

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce