Szybko po Woli... z aparatem [ZDJĘCIA]

 

Szybko po Woli... z aparatem [ZDJĘCIA]


Opublikowane w wt., 19/05/2015 - 13:51

Pogoda w kratkę z naciskiem na deszcz. Moje plany biegowe uległy zmianie i zamiast startu w Maratonie w Gdańsku, niedzielę spędziłem biegając z aparatem podczas imprezy biegowej pn. Szybko po Woli.

Relacja Cezarego Doroszuka, Ambasadora Festiwalu Biegów

Nie ma co ukrywać, lepiej wychodzi mi bieganie niż robienie zdjęć ale bez treningu nie można dojść do akceptowalnych wyników (dotyczy zarówno biegów jak i fotografowania).

Pogoda delikatnie zniechęcała do wyjścia by kibicować i tym bardziej robić zdjęcia, ale zaryzykowałem i nie żałuję.

Zawody ukończyło 140 zawodniczek i zawodników (38 pań, czyli 27%), a to dość liczna grupa zważywszy na pogodę. Co mnie jeszcze bardziej ucieszyło, wśród nich sporo znajomych twarzy.

Co prawda deszcz nie zniechęciłby startujących, ale jednak pogoda postanowiła być łaskawa i pozwoliła by zawody odbyły się w rześkich aczkolwiek bezdeszczowych warunkach.

Oto najlepsi na dystansie 10 km:

Panie:
1. Agnieszka Kieszek - Entre.pl Team - 42:35
2. Marzena Sadowska AKB Mort! - 43:35
3. Sylwia Jasińska – 43:37

Panowie:
1. Sebastian Polak - KB ActiveSports Warszawa - 33:58
2. Paweł Woźnicki - Entre.pl Team - 34.13
3. Maciej Małecki - Entre.pl Team - 36:01

Szybko po Woli to cykl warszawskich biegów na 10 km, rozgrywany w Parku Szymańskiego (dzielnica Wola) w formule podobnej do innych stołecznych imprez cyklicznych (Zimowe Biegi Górskie w Falenicy, Grand Prix Warszawy w Lesie Kabackim czy Grand Prix Żoliborza). Biegamy pięć razy – do klasyfikacji generalnej liczą się trzy najlepsze starty.

Więcej zdjęć – TUTAJ i TUTAJ

Cezary Doroszuk, Ambasador Festiwalu Biegów


Wierny fan

Pogoda rano nie najlepsza. Zimno i w dodatku przed startem zaczął padać deszcz. Na szczęście do dziesiątej już nie było po nim śladu.

Wystartowaliśmy o godz. 10:00. Do przebiegnięcia 4 kółka po 2,5 km. Trasa jest dosyć kręta z nawrotką i okrążeniem stawu nawierzchnia z kostki i asfaltu, trzeba przeskoczyć również kilka niewielkich poprzecznych progów w chodniku. Razem z nami biegnie trzech niewidomych z przewodnikami – znakomicie dają sobie rady!

Pierwsze dwa okrążenia biegnę bardzo szybko 4:10 – 4:20 min./km. Wyprzedzam kilku rywali. Na półmetku czas 22:10, czyli dość przyzwoicie jak na mnie.

Niestety takie tempo szybko mnie wykończyło. Daje o sobie znać zmęczenie pokonanym dzień wczesniej Półmaratonem Hajnowskim. Trzecie okrążenie zwalniam znacząco, może do 5 min./km, wyprzedza mnie kilka osób.

Ponieważ stawka rozciągnęła się po całym parku, prowadzący konferansjerkę Janek Goleń ma czas wyczytywać nazwiska mijających go na kolejnych okrążeniach zawodników. Robi się dość ciepło.

Na czwartym okrążeniu łapię drugi oddech. Znów nieco przyspieszam, chociaż jest mi dość ciężko. Ostatecznie finiszuję z czasem 46:16 i zajmuję miejsce 70. Na 140 uczestników. Średnie tętno 159 bpm - dość wysokie.

Po biegu izotonik, woda, banany i drożdżówka, a później po dekoracji losowanie upominków od sponsorów.

W sumie bardzo udana impreza o całkiem kameralnym charakterze, która dorobiła się już w tym drugim roku funkcjonowania wiernych fanów. Ja się do nich zaliczam.

Jan Nartowski, Ambasador Festiwalu Biegów

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce