Festiwal Templariuszy. Europa górą. Polak...

 

Festiwal Templariuszy. Europa górą. Polak...


Opublikowane w pon., 24/10/2016 - 14:04

W ramach zakończonego w weekend Festiwalu Templariuszy rozegrano 12 biegów w ciągu 3 dni. Głównym biegiem jest imprezy, w której bierze udział ok. 12 000 biegaczy jest Grand Trail, o 76 km i 3550m przewyższeń. W tym roku zmagania na zachmurzonej i wietrznej trasie tego biegu budziły sporo emocji. Jeszcze 10km przed metą nie było wiadomo, kto ma szanse na zwycięstwo.

Na etapie maratonu liderem był mistrz Francji Cedric Fleureton. On jednak osłabł ok. 55kilometra i stracił prowadzenie na rzecz Amerykanina. Jared Hazen mocno walczył o utrzymanie prowadzenia,  jednak po przekroczeniu 65-kilometra zdecydowanie przyspieszył Miguel Heras. Trzykrotny zwycięzca Ultra Pirineu wyprzedził Francuza i ruszył w pościg za Amerykaninem. Zaskoczonego Jareda Hazena zostawił za sobą kilka kilometrów przed metą. Prowadzenia już nie oddał i jako pierwszy zakończył rywalizację z czasem 06:45:12.  Rozczarowany Hazen uzyskał rezultat 06:49:42. Natomiast Fleureton utrzymał się na trzecim miejscu z czasem 06:49:42.

Jedyny Polak w stawce Mikołaj Kowalski- Barysznikow, zwycięzca Transcarpathia Race, zajął 168 miejsce z rezultatem 09:56:23.

Wśród pań, losy rywalizacji rozstrzygnęły się na 65 kilometrze. Wprawdzie już wtedy liderką biegu pozostawała Szwajcarka Jasmin Nunige, siedmiokrotna zwyciężczyni Swiss Alpine Marathon, ale dopiero na tym etapie Ingvild Kaspersen zdołała nieco oderwać się od Nurii Picas i właśnie w tej kolejności panie dobiegły do mety. Szwajcarska uzyskała rezultat 08:00:52. Norweżka miała do niej 13 minut i 57 sekund straty, natomiast Nuria Picas przekroczyła metę z rezultatem 08:22:42.

W rywalizacji Europa kontra USA, szybsi okazali się Europejczycy.

IB

fot. Organizator/ mat. prasowe


W Lipinkach z deszczem, ale bez niespodzianek

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce